Król lata jest jeden

Letnie Grand Prix 01 i 03.10.2017 – Hinzenbach AUSTRIA, Klingenthal – NIEMCY

Na podsumowanie letniego sezonu umawiałem się z Wami zaraz po ostatnich zawodach w Klingenthal. Był to lipiec. Byliśmy wtedy pod ogromnym wrażeniem dyspozycji Dawida Kubackiego. Pamiętacie, jak w Wiśle w konkursie drużynowym jednym skokiem odrobił całą stratę do prowadzących Norwegów i wygraliśmy jako drużyna ten konkurs? A jak w konkursie indywidualnym nikomu nie dał szansy na zwycięstwo?

Napisałem wtedy nieśmiało, iż może to nowy lider naszej kadry. Słowo klucz – nieśmiało. Teraz jestem przekonany, że w sezonie zimowym Dawid Kubacki „powali w boju” nie jednego Goliata!

Chcieliśmy zobaczyć to na żywo. Zobaczyć, czy po odpuszczeniu skakania w Rosji i w Japonii dalej jesteśmy taki silni jak w lipcu. Szczególnie Kubacki. Udało się. Flaga Bielsko-Biała powiewała pod skocznią w Hinzenbach i Klingenthal. A my przy okazji odwiedziliśmy naszych przyjaciół z Norymbergii. Polaków, którzy też kochają skoki.

Ale najpierw o kolegach Dawida

Najbardziej nadal powinniśmy się martwić o Kamila. Jak dla mnie nadal ma problem z odpowiednim dojazdem na progu i z odbiciem. Skacze słabo. Patrząc na naszego Mistrza Olimpijskiego z Sochi można odnieść wrażenie, że się trochę męczy. A do kamery robi „dobrą minę do złej gry”.

Wiele dobrych słów można powiedzieć o Huli i Kubie Wolnym. Ten pierwszy – już trochę weteran, skacze bardzo dobrze. Gdyby tylko skakał jeszcze równiej w całych konkursach, spokojnie walczyłby o przynajmniej pierwszą dziesiątkę zawodów. Ten drugi – młody wilczek, Mistrz Świata Juniorów z 2014 roku, który wrócił po długiej kontuzji, pokazuje, że ma duży talent i można na niego liczyć.

Trochę w kratkę Piotr Żyła i Maciek Kot. Obaj są nieobliczalni. Piotrek potrafił stanąć na podium w Hinzenbach, aby dwa dni później w Klingenthal nie wejść do II serii. Maciek zaś jakby nie wytrzymywał presji. Bardzo dobrą dyspozycję w I serii nie potrafi przypieczętować w drugiej. Aczkolwiek obu śmiało można wpisać na listę najlepszych skoczków świata.

O Krzyśku Miętusie trudno coś dobrego napisać. Fajny chłopak, ale jak dla mnie nie dla niego kadra A. To jedyna bardzo chybiona decyzja Horngachera.

Zdanie o Klemensie Murańka. Skakał w Klingenthal zastępując Miętusa. Klimek skacze solidnie. Ta solidność pozwoliła mu wygrać tego lata cały Puchar Kontynentalny. Brawo.

I w końcu słowo o tym, który na razie robi co chce. DAWID KUBACKI. Poznał go już na dobre cały świat skoków narciarskich. Komentatorzy niemieccy i austriaccy uczą się poprawnie wymawiać jego nazwisko. I dobrze. Często na nim będą łamać sobie język.

Pięć konkursów – pięć zwycięstw. Wygrał całe Letnie Grand Prix

Dla niego warunki nie mają znaczenia. Może wiać mocno w plecy, z tyłu, z boku. Gdy inni w zmienną pogodę odpadają po I seriach, on skacze i… prowadzi. A nawet jak po pierwszej serii zdarzy się być jak w Hinzenbach na piątym miejscu presji nie czuje. W drugiej skacze i… wygrywa. Takim zawodnikiem był nie kto inny jak Adam Małysz.

Przy tym wszystkim co zrobił w tegorocznej edycji LGP nadal jest skromnym facetem. Potrafi podejść do kibiców, a nawet rzucić w ich stronę żartem. Dawid – już zadziwiłeś niejednego kibica i nie jednego kolegę skoczka. Rób tak dalej. A przy okazji pozostań sobą.

Dla mnie to materiał na lidera naszej reprezentacji. Piszę – materiał tylko dlatego, że oprócz liderowania na skoczniach świata trzeba umieć umieść ciężar bycia czołowym skoczkiem świata. Czy Dawid z tym sobie poradzi? Uważam, że da radę i tego też się nauczy. Tak samo jak wyśmienicie skacze.

Na koniec powiem, że to jeszcze bardzo pokorny chłopak. Głośno mówi o tym, iż trzy lata temu nie obraził się na nikogo, gdy wypadł do kadry B. Wręcz odwrotnie. Sam mówi o sobie, że droga do skakania na najwyższym poziomie właśnie wtedy się zaczęła. W myśl przysłowia – „co mnie nie zabije, to mnie wzmocni”.

Ja trzymam mocno kciuki za Dawida. Bardzo mocno. Oba. A skakanie zimowe już za półtora miesiąca. Początek Wisła- Malinka. Nas tam nie będzie. Kibicować będziemy w naszym gronie, ale nie pod skocznią. Nie podoba nam się polityka cenowa za bilety na te konkursy. Niższe ceny biletów są nawet na turnieje w ramach TCS czy w Planicy. Wiem co piszę, bo na tych konkursach bywamy. A w Wiśle ktoś chyba ma chore ambicje. Tylko czemu kosztem kibica?

Zatem lato było piękne tego roku. Zima też będzie. Zobaczycie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *