RAZEM OD 2002r. MASZ PYTANIA? NAPISZ DO NAS

November, Bielsko - Biała Straconka

  • START
  • BLOG
  • HISTORIA
  • FAN CLUB
    • GALERIA
      • 2015
        • Wisła PŚ 2015
        • Planica PŚ 2015
      • 2016
        • Zakopane PŚ 2016
      • 2017
        • Bischofshofen TCS 2017
        • Zakopane PŚ 2017
        • Planica PŚ 2017
        • Planica 2017 – RELACJA
        • LGP Hinzanbach 2017
        • LGP Klingenthal 2017
      • 2018
        • Bischofshofen TCS 2018
        • Kubek November
        • Zakopane PŚ 2018
        • Planica PŚ 2018
      • 2019
        • Zakopane PŚ 2019
        • Innsbruck MŚ w Seefeld 2019
        • Planica 2019
        • Red Bull 400
      • 2020
        • Zakopane PŚ 2020
NAPISZDO NAS
niedziela, 19 grudnia 2010 / Opublikowane w PUCHAR ŚWIATA

Adam to jest potęga! Z kim tak naprawdę przegrał dziś Małysz?

Dzisiaj, w szwajcarskim Engelbergu znowu usłyszeliśmy austriacki hymn narodowy wieńczący trzeci konkurs pucharu świata. Wygrał Andreas Kofler, który wyprzedził swojego rodaka Thomasa Morgensterna i trzeciego dziś Adama Małysza. W pierwszej dziesiątce znaleźli się również wspaniale skaczący dziś Stefan Hula 7 oraz Kamil Stoch 9, którzy wspólnie zapisali historyczny sukces w polskich skokach narciarskich.

A na wysokie miejsca Polaków, nadzieję dały już dzisiejsze kwalifikacje, w których Hula był 3!

W pierwszej serii warunki dyktowała pogoda, wyraźnie przeszkadzał wiatr, który często zmieniał swoje kierunki i siłę. I dlatego pierwsza seria konkursu była dość sensacyjna. Po jej zakończeniu prowadził Kofler, przed Hocke, trzeci był Pavel Karelin a czwarty fenomenalnie spisujące się dzisiaj Stefan Hula, który powtórzył swój daleki skok z kwalifikacji. Adam Małysz na półmetku był 17 a Stoch 21. Na dowód tego, że pierwsza część była wyjątkowa wskazują dalekie lokaty liderów klasyfikacji generalnej: Morgi był 7, Amman 15, Loitzl 21, Hautamaeki 23, Jacobsen 24, Bardal 26 czy Larinto 30!

Do drugiej serii nie zakwalifikowali się Ito, Hilde, Evensen, Janda, Romoeren czy Kasai. Pomimo tego, że podczas pierwszej serii bardziej los decydował o odległościach niż sami skoczkowie, jury dzisiejszych zawodów nie reagowało, a mogło!

I tak naprawdę, w pierwszej części konkursu, nie dało szans zawodnikom ostatniej dwudziestki na dobre skoki. A jeszcze rok temu moglibyśmy powiedzieć, że to tylko pogoda na to wpływała. Niestety, dziś już nie. A zatem co by było, gdyby jury zrobiło to na co pozwalają im aktualne reguły zawodów?

Mój scenariusz wygląda następująco. Hula mółgby dziś nie zająć tak dobrego miejsca (choć dzisiaj rzeczywiście imponował, to w pierwszej serii może mówić o dużym szczęściu), Stoch przy wyżej belce wykonałby lepszy skok i mógłby być spokojnie w szóstce najlepszych a Małysz skacząc na 137 metr w drugiej serii, zapieczętowałby swoje zwycięstwo. Bo nasi byli dzisiaj w gazie.

Adam swoim drugim skokiem ostrzegł, że przegrywa po raz ostatni z miernie zarządzającymi nowymi zasadami organizatorami zawodów pucharu świata. Dzisiaj Adam nie przegrał z Austriakami ale nie wygrał z jury.

Na szczęście decydenci opamiętali się i po przerwie wydłużyli rozbieg. I od razu ostatni konkurs w Engelbergu a raczej jego finałowa część nabrała barw i emocji. Do końca nie wiedzieliśmy na którym miejscu skończy Adam i Kamil i czy wytrzyma presję Stefan. Wszystko ułożyło się dobrze, nasi w finałowej serii skakali fenomenalnie. Gratulujemy im z całego serca historycznego występu.

Pomimo niedoskonałości ocen i decyzji jury zawodów, chciałbym aby Engelberg zapamiętano raczej jako udany. Naprawdę, z dnia na dzień nasi zaskakują co raz to lepszymi skokami a raczej nareszcie dowodzą o swoich wielkich możliwościach. Na Adama ciągle patrzymy z olbrzymim podziwem, cieszy wzrost formy Stocha i Huli.

I szczerze mówiąc, osobiście nie mogę sie doczekać kolejnych występów Białoczerwonych a upragnione pierwsze zwycięstwo Adama po tak długim czasie będzie smakowało jeszcze bardziej.

  • Tweet

Polecamy również przeczytać:

Willingen – to takie polskie Zakopane.
Forma rośnie, powoli! Cierpliwym być musisz!
Kamil Stoch
Cztery skocznie. Trzech Króli. Dwa historyczne sukcesy. A Stoch jest jeden. Ale wielki.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najbardziej popularne nasze wpisy na blogu:

  • Największe oszustwo w skokach narciarskich. Historia Stanisława Marusarza.
  • Trzeba było nas nie denerwować
  • Szczęściarz tygodnia
  • Ale się porobiło
  • Prawdziwy Święty Mikołaj na skoczni Rukatunturi
  • Pierwsze koty za płoty
  • Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie. Winny COVID-19
  • Kierunek Kranjska Gora. Właśnie mieliśmy być w drodze!
  • Kraft na dywanik
  • No i co Panie Borku? Koalicja System - Aura

Najnowsze komentarze

  • Edek - Czas wspomnień i nowe zadania Norberta.
  • November - Kraft na dywanik
  • wawri - Kraft na dywanik
  • Edek - Zakopane, międzynarodowe święto skoków narciarskich
  • Marta - Trzej Królowie to polscy skoczkowie

Ostatnio dodane:

  • Największe oszustwo w skokach narciarskich. Historia Stanisława Marusarza.

    Co jakiś czas wraca dyskusja o roli not sędziow...
  • Trzeba było nas nie denerwować

    Gdyby 10 dni temu ktoś miałby odwagę stwierdzić...
  • Szczęściarz tygodnia

    W pełni szczęśliwy jest tylko ON. Zawodowo i pr...
  • Ale się porobiło

    Rosjanie pokazali, że potrafią. Jak jeden mąż, ...
  • Prawdziwy Święty Mikołaj na skoczni Rukatunturi

    Ten sympatyczny starszy pan, z długą siwą brodą...

NAPISZ DO NAS!

Kochasz skoki narciarskie? Chciałbyś o nich pisać recenzje czy felietony? Napisz do nas. Możemy zacząć wspólnie współpracować.
I pamiętaj. Nie musisz być profesjonalistą. Wystarczy, że masz pasję i chęć.

  • SOCIAL MEDIA
November, Bielsko - Biała Straconka

© 2002 All rights reserved. Wykonanie własne: November, Bielsko - Biała Straconka.

TOP