Oczywiście, że tak!
O stylu dopingu polskich kibiców od wielu lat jest w świecie bardzo głośno. Styl ten ze skoczni narciarskich przenieśliśmy na hale, w których rozgrywa się mecze piłki siatkowej czy piłki ręcznej. Najważniejsze jest jednak to, że sportowcy uprawiający inne dyscypliny zimowe, jeśli tylko zaczynają odnosić sukcesy sportowe, mogą również liczyć na takie samo wsparcie polskich kibiców jak to jest w przypadku skoczków narciarskich. Jakieś przykłady?
Bardzo proszę – przyjrzyjmy się jak to było w sezonie 2008/2009 w przypadku… biathlonisty Tomasza Sikory. Tomek Sikora nieraz powtarzał w wywiadach, że podziwia Adama Małysza za jego odporność na stres i ciągłe oczekiwania na sukcesy przez polskich kibiców. Aż tu nagle sam pan Tomasz zauważył, że jego sukcesy w Pucharze Świata przyniosły podobne oczekiwania wobec niego.
My również szybko potrafiliśmy się „podzielić” naszym wsparciem. I tak 25 stycznia 2009 roku nasza reprezentacja zjawiła się na trasach biathlonowych w Anterselvie we Włoszech. Anterselva jest pięknym miejscem położonym we włoskiej części Tyrolu. Tomek Sikora zawsze powtarzał, że jest to jego ulubione miejsce w corocznym kalendarzu biathlonowego PŚ. Moment był jeszcze o tyle szczególny, iż nasz biathlonista od kilku tygodni posiadał już coś o czym wcześniej marzył – choć raz w życiu założyć żółty plastron lidera klasyfikacji Pucharu Świata.
I jak mogłoby nas tam nie być?!
Nasza skromna trzyosobowa reprezentacja oraz nasza flaga BIELSKO-BIAŁA STRACONKA (pokazywana również w Eurosport podczas relacji) pojawiła się tego dnia na trasie zawodów. Wkoło nas 90% widzów to kibice niemieccy, głównie oczekujący sukcesów swoich reprezentantek – bo to właśnie panie zaczynały zawody: biegi ze startu wspólnego. Wszystko szło po ich myśli. Po trzecim strzelaniu z ogromną przewagą prowadziła Magdalena Neuner. I stało się coś czego nawet w telewizji wcześniej nie widzieliśmy. W czwartym strzelaniu „piękna Magdalena” zafundowała swoim kibicom pięć pudeł! W klasyfikacji spadła na szóste miejsce. Ostatnią nadzieją dla Niemców stała się Kati Wilhelm, która z reprezentantką Finlandii – Kaisą Makarainen walczyła o trzecie miejsce. Trochę naraziliśmy się niemieckim kibicom stającym wokół nas bo zaczęliśmy głośno kibicować Fince. To ona o ułamki sekund wyprzedziła na mecie ulubienicę kibiców niemieckich. My mieliśmy małą satysfakcję choć czuliśmy na sobie wzrok zniesmaczonych kibiców Kati Wilhelm. Zawody wygrała Rosjanka Jekaterina Juriewa, która została jednak zdyskwalifikowana za używanie środków dopingowych. Tym samym opisane wcześniej zawodniczki zajęły odpowiednio o jedno miejsce wyżej.
Oczekując na start mężczyzn w tej samej konkurencji, spotkaliśmy kolejnych, aż pięciu Polaków, których poznaliśmy po barwach flag i szalików. Aleśmy się wtedy poczuli mocną ekipą! Marzyliśmy aby wygrał nasz Tomasz Sikora. Na kilka tysięcy kibiców, osiem osób z Polski mogłoby odtańczyć taniec radości.
W międzyczasie Tomasz Sikora, Krzysztof Pływaczyk oraz biathloniści norwescy na czele z Ole Einarem Bjoerndalenem i Emilem Hegle Svendsenem rozpoczęli trening biegowy kilka metrów od nas. Znów mieliśmy szczęście! Zanim Sikora ruszył na trasę zamieniliśmy z nim parę zdań i zaśpiewaliśmy mu że jest najlepszym biathlonistą na świecie. Na wspólne zdjęcia nie było już czasu ale i tak całe spotkanie było wspaniałe. Na koniec obiecaliśmy mu głośny doping.
Doping nie pomógł. Tomkowi nie udało się wygrać zawodów. Nie strzelał bezbłędnie, a choć biegł wyśmienicie wystarczyło to na zajęcie siódmego miejsca. Niepowodzenie z biegu pań kibice niemieccy zrekompensowali sobie zwycięstwem w konkurencji mężczyzn, ponieważ wygrał ich rodak Christoph Stephan.
Było to nasze pierwsze doświadczenie z zawodami biathlonowymi. Zdziwieni byliśmy całą oprawą zawodów. Pomimo iż Anterselva jest miejscowością włoską to całe zawody są zorganizowane przez Niemców. Nawet spiker całe zawody prowadził w języku niemieckim. Może w kolejnym sezonie, który jest sezonem olimpijskim nasz Tomasz Sikora pomiesza szyki swoim głównym konkurentom z Niemiec czy Norwegii? Byłby to dla nas i dla niego ogromny sukces i radość. Choć w mijającym sezonie nie udało się zdobyć Pucharu Świata (Tomasz Sikora sezon zakończył na drugim miejscu za Norwegiem Ole Einarem Bjoerndalenem) wierzymy, że do zdobycia w kolejnym sezonie jest nie tylko Puchar Świata ale i medal olimpijski w Vancouver.
25.01.2009 Antholz – Anterselva (Włochy)
Wyniki zawodów:
Bieg masowy kobiet na 12,5 km:
1. Helena Jonsson SWE 36:51.2 (1/20)
2. Kaisa Makarainen FIN +14,4 (2/20)
3. Kati Wilhelm GER +14,8 (3/20)
Bieg masowy mężczyzn na 15 km:
1. Christoph Stephan GER 37:19,9 (1/20)
2. Dominik Landertinger AUT +0,2 (3/20)
3. Ivan Tscherezow RUS +2,8 (2/20)
7. Tomasz Sikora POL+6,4 (4/20)
Końcowa klasyfikacja Pucharu Świata 2008/2009 w biathlonie:
1. Ole Einar Bjoerndalen NOR 1080 pkt.
2. Tomasz Sikora POL 870 pkt.
3. Emil Hegle Svensen NOR 844 pkt.