Ochłonąłem. Od konkursu w Oberstdorfie minęło już kilka dni. Jednak podczas sylwestrowych kwalifikacji do noworocznego konkursu w Ga-Pa wiatr również trochę mieszał. Ale nie tak, jak w Oberstdorfie.
Kwalifikacje przebrnęło trzech Polaków (Żyła, Kot i Zniszczoł) oraz oczywiście Kamil Stoch. Szczególnie interesowała nas postawa Kamila, któremu Oberstdorf pomieszał szyki. Wszystko jednak wróciło do normy. To, co stało się kilka dni wcześniej to był wypadek przy pracy (tylko kogo?). Spokojnie mogliśmy zatem powitać Nowy Rok 2012.
Przed telewizorami trzeba było usiąść dość szybko, gdyż w I parze zawodów walczył Kamil Stoch z Martinem Kochem. Koch skoczył 134,5 metra ze sporą pomocą wiatru. Stoch uzyskał odległość krótszą bo 132 metry, ale jemu wiatr raczej przeszkadzał. Tym skokiem Kamil Stoch dość długo prowadził. Ostatecznie po I serii zajmował miejsce siódme. Do kolejnej fazy zawodów szczęśliwie awansował jeszcze Piotr żyła. Udało mu się to dzięki dyskwalifikacji Japończyka Junshiro Kobajashi. Był 27. Prowadził Gregor Schlierenzauer skokiem na 138 metr.
Na początku serii II długo nic ciekawego się nie działo. Wiatr delikatnie kręcił. Często zawodnicy skakający zaraz po sobie mięli całkiem inne współczynniki za wiatr, czyli na zmianę ujemne z dodatnimi. Ciekawsze skakanie tego dnia rozpoczął będący na 10 miejscu po I serii Andreas Kofler. Skoczył bardzo daleko – 137,5 metra. Tylko pół metra bliżej tj. 137 metrów uzyskał Kamil Stoch, ale niestety noty za wiatr powodowały, że był za Koflerem.
Najdalej skakali w Ga-Pa Japończycy. Daiki Ito w obu seriach skakał najdalej: 138,5 i 141,5 metra, ale zawodów nie wygrał. Dlaczego? Przy obu skokach miał duże problemy przy lądowaniu i przegrał notami za styl. Ostatecznie Ito był trzeci. Jego kolega z reprezentacji Taku Takeuchi skoczył w II serii aż 140 metrów. Ostatecznie był czwarty. To były tego dnia najdalej oddane skoki.
Kamil Stoch zajął czwarte miejsce ex aequo z Takeuchi. Miejsce drugie (z dziesiątego po I serii) zajął Kofler. Wygrał Schlierenzauer. To było jego 38 zwycięstwo w Pucharze Świata. Przypomnę tylko, iż ma dopiero 21 lat. Do wyrównania wyczynu Adama Małysza (który w klasyfikacji wszech czasów zajmuje 2 miejsce z 39 zwycięstwami w PŚ) brakuje mu tylko jednego zwycięstwa. Po zwycięstwach w Oberstdorfie i Ga-Pa Gregor prowadzi w całym Turnieju Czterech Skoczni.
‘O skoki Kamila Stocha nie musimy się martwić’ – powiedział trener Kruczek. Owszem, ma rację. Opłacało się bowiem krótko podsumować konkurs w Ga-Pa z lekkim opóźnieniem. A to dlatego, że wiemy już kto wygrał kwalifikacje na Bergisel w Innsbrucku – <strong>KAMIL STOCH!</strong> Po raz drugi w TCS będzie skakał w ostatniej parze z liderem PŚ Andreasem Koflerem, gdyż ten kwalifikacje odpuścił.
Oj, chciałoby się być jutro pod Bergisel…