Puchar Świata 14 i 15.01.2017– Wisła Malinka, POLSKA
Tylko proszę nie zadawać głupiego pytania w stylu „o co znów chodzi z tą papryką”!? Tak, znowu o papryce. Dlaczego? Bo nie było doprecyzowane o jaki kolor chodzi, a to bardzo ważne.
Emocje po Turnieju Czterech Skoczni jeszcze nie opadły a już Puchar Świata musiał jechać dalej. I gdyby nie napięty terminarz dłużej można by się było zatrzymać na okolicznościach związanych z pomiarem długości skoku Daniela Andre Tande w konkursie w Bischofshofen. Norweg nie skoczył 117 metrów w II serii zawodów. Skoczył 112 metrów! A co się stało? Sędziowie się pomylili! Przy tej okazji można się było doszkolić z regulaminu, opisującego o miejscu pomiaru odległości po wylądowaniu skoczka. Służę wiedzą, bo sam się w tej materii dokształciłem. Osobiście na karne szkolenie podstawowe w tym względzie odsyłam Panów sędziów w Bischofshofen.
I znów wrócił temat 7,5 punktu różnicy Maćka Kota do Tande. Pomnóżcie 1,8 pkt. x 5 metrów. To jest 9.
I kto powinien być trzeci w całym TCS? KOT!
Odebrano nam radość mega wielkiego sukcesu bez precedensu. I jedynie pocieszam się tym, iż mając we własnym domu sędziego piłkarskiego, który często mi mówi: „Tato, sędzia też człowiek, może się po prostu pomylić” wierzę, iż to ludzka pomyłka. Kończąc ten wątek – tej wersji się trzymamy.
No dobrze. Ale szybciutko idziemy dalej, bo teraz skaczemy na polskiej ziemi i to przez dwa pełne weekendy z rzędu. Teraz WISŁA. Potem kultowe ZAKOPANE.
Na skoczni im. Adam Małysza nasz „pierwszy garnitur” czuł się dobrze. Gorzej z zapleczem, które nawet w Pucharze Kontynentalnym ma problem wskoczyć do II serii zawodów. I tak też było tym razem. Szalał Kamil, za nim Żyła no i Kot. Małą czkawkę dostał Dawid i Stefan. Od dna odbił się Janek Ziobro. To wszystko jest o tyle ważne, że za parę dni wypadałoby pokazać moc drużyny w Zakopanem, a odnoszę wrażenie, że trener Horngacher może mieć mały ból głowy z obsadą skoczka nr 4. Ale może to tylko chwilowy problem.
W Wiśle stało się to, na co wszyscy liczyli. Kamil Stoch wygrał oba konkursy. W dziesiątce jeszcze Maciek Kot i Piotrek Żyła. Niepokoi fakt, iż tylko ta trójka skakała w II serii niedzielnych zawodów. Do tej pory reszta skakała dużo lepiej. Ale może to tylko chwilowy problem.
I sytuację mamy taką, że wracając do papryki, która zmniejsza apetyt, przyspiesza spalanie tłuszczu, poprawia nastrój i samopoczucie (dlatego to jest idealne warzywo dla skoczków, które w szczególności działa na Piotrka Żyłę) musimy doprecyzować jaki kolor papryki jest najlepszy do spożywania. I proszę mi tu nie kręcić nosami, że to nie ma znaczenia, bo jedna ma. A wcześniej nikt tego szczegółu nie zdradził. Zatem ja wam zdradzę.
Najlepsza papryka to żółta papryka!
Uzasadnienie? Bardzo proszę. Jakie plastrony ma prawo nosić polska reprezentacja prowadząc w Pucharze Narodów? ŻÓŁTE! Jaki plastrom odebrał Kamil Stoch już po pierwszym konkursie w Wiśle Domenowi Prevcowi! ŻÓŁTY! I jaki jest najładniejszy kolor na kombinezonie skoczka – ŻÓŁTY! Wystarczy, czy ktoś potrzebuje jeszcze szczegółowych wyjaśnień?
Bo wyjaśniło się właściwie wszystko. Chłopaki wcinają żółtą paprykę! A najlepszą robi babcia Wiewióra. Tylko czy czasami Kamil nie zagląda częściej do lodówki i reszcie zostaje nie wiele? Jeśli tak jest, to ktoś w sztabie powinien się tym zająć. Może Adam Małysz? Jest w Wisły, wie kto ją robi lub gdzie ją kupić, a za granicą jak braknie to też sobie poradzi – zna niemiecki.
I oby historia się znów powtórzyła. Jak w drugiej części cudownego sezonu w 2014 roku Kamil dostał ŻÓŁTY plastron, to zachował go do końca i w Planicy odebrał swoją pierwszą Kryształową Kulę. Liczę, że tym razem będzie podobnie. Z naszą drużyną również.
Na koniec ciekawostka. Adam Małysz w całej swojej karierze skakania w Pucharze Świata na własnej ziemi wygrywał 4 razy (zawsze w Zakopanem, za jego czasów nie skakano w PŚ w Wiśle). Kamil zrobił to już 5 razy (3x Zakopane, 2x Wisła). I znów nasuwa się trudne pytanie: czy Kamil Stoch jest bardziej utytułowanym skoczkiem niż Adam Małysz? To pytanie jest czymś w rodzaju „co lepsze” – bułka z bananem czyli marynowana papryka?-). Może co do obu pytań warto zapytać wymienionych zainteresowanych?-). Osobiście na powyższe pytania nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Przynajmniej na razie.
Zatem, do zobaczenia w Zakopanem. Jak to mówi Jurek Owsiak – Oj, będzie się działo.