
Salpausselka i stało się coś wspaniałego.
I choć minęły już dwa dni od tego wydarzenia media dalej piszą głównie o tym, co stało się w Lahti. Z medalem brązowym z Finlandii powróci Piotrek Żyła!
Oczywiście już wcześniej komu innemu wieszano medal na szyi. I chyba dlatego ten dzień nie był jego. Kamil nie dał rady. Bardzo pozytywnie zaskoczył jednak skoczek z Wisły!
Atakował z 6 miejsca po I serii. Skakał pięknie i daleko. Jego najdłuższy skok w całym konkursie na odległości 131 metrów pozwoliło jedynie na brąz. Lepszy okazał się Kraft i Wellinger. I gdyby w tej konkurencji (przypominam – nazywa się SKOKI NARCIARSKIE) nadal zasadą było – wygrywa ten, który skacze najdalej, Piotrek byłby mistrzem świata.
Tylko gdyby tak się stało, trzeba by było przypominać mu tydzień kim jest i jak się nazywa
Salpausselka szczęśliwa dla Żyły. Tak zszokowanego Piotrka nie widziałem, nawet po zdobyciu drugiego miejsca w Turnieju Czterech Skoczni.
Można pisać wiele. Szczególnie o wyczynach sędziów. Dla mnie to żenada i porażka tej przepiękniej dyscypliny. Panowie – pozwalajcie, aby wygrywał najlepszy!
Czekamy na konkurs drużynowy. Rozpoczyna się za chwilę. Właśnie zakładam koszulkę FAJNIE BYĆ MISTRZEM!