Satyra o skokach
Między ustami a brzegiem Pucharu Świata – odcinek 32
Występują: Ci, których się nie spodziewacie
Ostatnio w internecie ukazały się przedsezonowe wywiady video z naszymi czołowymi skoczkami. Większość zadawanych pytań dotyczyło okresu przygotowawczego przed rozpoczynającym się już za dwa tygodnie nowym sezonem jak również nastrojów i oczekiwań samych skoczków. Wszyscy doskonale wiemy, że ten sezon jest sezonem olimpijskim i właśnie dlatego ze szczególną ciekawością dziennikarze w chytry sposób próbują wyegzekwować odpowiedzi, które mogą określać zdefiniowane cele.
Co mnie ujęło najbardziej w odpowiedziach naszych ulubieńców? Ano to, z jaką swobodą w mniej lub bardziej elokwentny sposób oni się wypowiadają. Zdaję sobie sprawę z tego, że aktualnie im (w przeciwieństwie do reprezentantów naszej piłkarskiej drużyny) jest dużo łatwiej dyskutować z dziennikarzami albowiem w ostatnich czasach to właśnie oni osiągają najwięcej sukcesów sportowych zarówno indywidualnie jak i drużynowo.
Co oczywiście pozwala na kolokwialny pełny luz
I tak na przykład Piotrek Żyła zapytany o to, w jaki sposób świętowałby kolejne sukcesy w drużynie (np. zdobywając medal na olimpiadzie w Soczi) odpowiedział niewymijająco, że poszedłby z kolegami na pizzę. Przyznacie, że to dość hardcorowy sposób. Natomiast Kamil, zapytany o to, z jakim nastawienie jedzie do Soczi, mając na uwadze bagaż już osiągniętych sukcesów i oczekiwań z tym związanych, odpowiedział spokojnie i z odpowiednim luzem, że jedzie robić swoje, czyli to co potrafi najlepiej.
Osobiście nie mam powodów aby mu nie wierzyć, ponieważ niejednokrotnie na żywo i z bliska widziałem na co go stać.
Jeszcze bardziej stonowaną a zarazem wyrafinowaną odpowiedź Kamila usłyszałem na pytanie czy obciążenie liderowaniem w drużynie coraz bardziej mu przeszkadza.
Skąd?! Jest dokładnie odwrotnie
Wyczuwa ogromny komfort równego i zdrowego współzawodnictwa w zespole, a to dlatego, że dzisiaj ma z kim rywalizować w kraju zupełnie inaczej jak to było za czasów Adama Małysza. Z krzesła prawie spadłem gdy Kamil został poproszony o podsumowanie przygotowań do sezonu. Z tym samym spokojem opowiedział o dobrze zorganizowanym czasie i regularnym progresie. A skończył zdaniem, że pomimo pewnych trudności (ku zaskoczeniu wszystkich, że w sporcie się jednak pojawiają) aktualnie jego skoki bardzo mu się podobają a to jest przecież najważniejsze.
Panie trenerze Nawałka! W selekcji do nowej reprezentacji piłkarskiej niech Pan weźmie to pod uwagę! Proszę.
Panie trenerze Kruczek! Nie wiem co oni biorą, ale niech biorą pół.