RAZEM OD 2002r. MASZ PYTANIA? NAPISZ DO NAS

November, Bielsko - Biała Straconka

  • START
  • BLOG
  • HISTORIA
  • FAN CLUB
    • GALERIA
      • 2015
        • Wisła PŚ 2015
        • Planica PŚ 2015
      • 2016
        • Zakopane PŚ 2016
      • 2017
        • Bischofshofen TCS 2017
        • Zakopane PŚ 2017
        • Planica PŚ 2017
        • Planica 2017 – RELACJA
        • LGP Hinzanbach 2017
        • LGP Klingenthal 2017
      • 2018
        • Bischofshofen TCS 2018
        • Kubek November
        • Zakopane PŚ 2018
        • Planica PŚ 2018
      • 2019
        • Zakopane PŚ 2019
        • Innsbruck MŚ w Seefeld 2019
        • Planica 2019
        • Red Bull 400
      • 2020
        • Zakopane PŚ 2020
NAPISZDO NAS
2
wtorek, 17 marca 2020 / Opublikowane w PUCHAR ŚWIATA

Kierunek Kranjska Gora. Właśnie mieliśmy być w drodze!

Planica2010

Kranjska Gora. Wyjazd. Dzisiaj w godzinach wieczornych powinniśmy dotrzeć do celu. Taki był plan. W poprzednich latach tak było. Miał być wieczorek przy kawce i piwku. Potem relaks z odliczaniem godzin i dni do najważniejszej imprezy roku – Mistrzostw Świata w Lotach Planica 2020.

Marzenia były jednoznaczne. Odkuć się za MŚwL w tym samym miejscu sprzed 10 lat. Tak, tak. W 2010 roku Velikanka również gościła najlepszych skoczków świata podobnie jak to miało mieć miejsce w tym roku. Nas również. A o co chodzi z tym „odkuciem się”?

To były czasy Adama Małysza

Kiedy na skoczniach nie szalał jeszcze Stoch czy Kubacki walcząc o największe cele z Kobayashim czy Kraftem. To były czasy Adama Małysza, Simona Ammanna, Gregora Schlierenzauera, Janne Ahonena , Mattiego Hautamaeki, Thomasa Morgensterna, Wolfganga Loitzla, Bjoerna Einara Romoerena, Andersa Jacobsena, Michaela Uhrmanna, Martina Schmitta, Jerneja Damiana, Roberta Kranjca i wielu, wielu innych znakomitych skoczków. Wtedy spotkanie ich w miejscowych hotelach – Kompasie, Prisanku czy Larixie to było dla nas prawdziwe przeżycie! Zdjęcie ze skoczkiem z potężnej Austrii było czymś niesamowitym. Autograf – wydarzeniem dnia. Zdjęcie pod słynnym autokarem  Team Ski Austria – bezcenne.

Chcecie więcej? Spotkanie z Romoerenem, szczególnie dla naszych Pań, to było wow! Nam, Panom wystarczył zimny Ahonen. No i na deser Adam Małysz. Inny niż dzisiaj. Dodatkowo mniej otwarty, skupiony na tym, czego miał dla nas i dla siebie tam wtedy dokonać. Zdobyć Mistrzostwo w Lotach, bo wszystkie inne medale z najważniejszych imprez skoków narciarskich już miał.

Kranjska Gora 2010r.

Plan na zwycięstwo

Przebieg tych zawodów pamiętamy doskonale. Dwa dni skaczemy indywidualnie. Po tym w trzeci dzień drużynówka. Po pierwszym dniu rywalizacji prowadził ten, który zazwyczaj burzył plany na największe laury naszego Orła z Wisły – Simon Ammann. Adam był tuż za nim. Dalej „Schlieri” i Jacobsen. Do dziś pamiętam, jak rozpracowywaliśmy wieczorny plan na zwycięstwo., które miało nastąpić następnego dnia.

Skończyło się jednak najgorzej jak mogło ponieważ Simon Ammann nie dał sobie wydrzeć Mistrzostwa i wygrał zdecydowanie. Drugie miejsce zajął Gregor Schlierenzauer . Trzeci był Norweg Anders Jacobsen, który atakował podium z ósmego miejsca. My płakaliśmy jak bobry a nasz Adam Małysz zajął miejsce czwarte. Brązowy medal przegrał z  Jacobsenem o zaledwie 0,4 pkt. Różnica równie dobijająca jak miejsce Adama. Cztery skoki na mamuciej skoczni i taka różnica.

Laško na osłodę przed konkursem drużynowym

Popłakaliśmy sobie drugi raz przytulając miejscowe Laśko. No cóż. Został nam jeszcze konkurs drużynowy.

Polacy skakali w składzie Stefan Hula, Łukasz Rutkowski, Kamil Stoch i Adam Małysz. Pogoda nie rozpieszczała nas i skoczków. Pamiętam, było zimno a przede wszystkim wietrznie. W dodatku w powietrzu pachniało loterią. Komu powieje pod narty, będzie szczęściarzem. Bardzo loteryjny konkurs, rozgrywany na siłę wygrali Austriacy. Za nimi Norwegia i Finlandia. To były lata, gdzie Austriacy byli tak mocni, że spokojnie mogli wystawić z powodzeniem dwie drużyny. Norwegowie również silni i równi sportowo. Za tymi potęgami w skokach, dzisiaj niemożliwe – Finowie, którzy wtedy mieli wyśmienitych skoczków.

Czwarte miejsce Polaków

Gdzie Polacy? Są, na miejscu czwartym. Kolejna porażka. Może i dzień wcześniej po prostu dużo słabsze skoki oddawał Adam Małysz, gdzie inni skakali dużo dalej, tak tym razem „pomogli” sędziowie i brak szczęścia. Wtedy Borek Sedlak nazywał się Miran Tepes i to właśnie on pozbawił naszych skoczków przynajmniej brązowego medalu. Tepes puścił Łukasza Rutkowskiego w takich warunkach, że gdyby to było w obecnych czasach i dotyczyło Kamila Stocha, to słynne „I co Panie Borku” z Kulm trzeba by było „wypikać”.

Dwa czwarte miejsca to nie to, po co tam wtedy jechaliśmy. Do dziś pamiętam dekorację, w której uczestniczyło sześciu najlepszych skoczków. Nie zapomnę miny Małysza, który musiał wytrzymać to widowisko stojąc tuż obok podium.

10 rocznica

Dokładnie za dwa dni będzie okrągła dziesiąta rocznica tych wydarzeń. 17 marca 2010 roku napisałem krótki artykuł pt. „Jedziemy do Planicy”. Jechaliśmy wtedy po złoto, bo po wcześniejszych sukcesach Adama było to dla nas wtedy oczywiste. Jednakże stało się zupełnie inaczej. Artykułu po tych zawodach nie napisałem. Nie dało się.

I dlatego właśnie w 2020 roku mieliśmy się w końcu „odkuć” . Skład naszej ekipy trochę inny, ale dawał nadzieje na końcowe sukcesy. Niestety, tym razem  przegraliśmy w niesportowych warunkach. Zawody zdominował COVID 19. To nikomu wcześniej, teraz znany już skoczek. Nie narciarski. Skacze od człowieka do człowieka, a jego „skakanie” ogarnęło już cały świat. I jak na razie nie zamierza skończyć.

Kranjska Gora musi czekać

Długo zbierałem się do napisania czegokolwiek. Do Planicy w tym roku nie pojedziemy. Nie pojedzie żaden kibic bo COVIDA boi się cały świat, nie tylko sportowy. Sezon zakończył się w dwie godziny, kiedy to odwołano kolejny konkurs Raw Air w Trondheim i wszystko to, co miało się jeszcze w tym sezonie odbyć. Koniec, dziękujemy, jedzcie do domów na kwarantannę. Co będzie dalej, nie wiemy. Kranjska Gora musi poczekać. Będziemy informować na bieżąco.

Mistrzostwa Świata w Lotach przełożone

No cóż. Bywa i tak. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń ponieważ dzisiaj niczego zaplanować się nie da. Mistrzostwa przełożone i to jedynie dobra wiadomość. Kryształowa Kula, ta duża i ta mała powędrowała do Stefana Krafta. Było ryzyko, że dostanie je od kuriera za potwierdzeniem odbioru. Ktoś się jednak odważył i wręczył  mu je po ludzku w Bischofshofen. Zapewne bez uścisku dłoni.

Oczekujcie podsumowania

Sezon podsumuję osobnym artykułem, dzisiaj przepraszam, wspomnienia te sprzed 10 lat, też smutne, muszą wystarczyć. Innymi słowy dzisiaj czeka nas walka z czymś zupełnie innym, czego do końca nie znamy. Mimo wszystko wiemy jedno. Nie ma nic wspólnego ze sportem, ze skokami narciarskimi włącznie.

  • Tweet

Polecamy również przeczytać:

Ostatnia odsłona – PŚ Planica: nasz szczęśliwy numerek to 32!
Adam to jest potęga! Z kim tak naprawdę przegrał dziś Małysz?
Dawid Kubacki
Nic nie może wiecznie trwać

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najbardziej popularne nasze wpisy na blogu:

  • Największe oszustwo w skokach narciarskich. Historia Stanisława Marusarza.
  • Trzeba było nas nie denerwować
  • Szczęściarz tygodnia
  • Ale się porobiło
  • Prawdziwy Święty Mikołaj na skoczni Rukatunturi
  • Pierwsze koty za płoty
  • Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie. Winny COVID-19
  • Kierunek Kranjska Gora. Właśnie mieliśmy być w drodze!
  • Kraft na dywanik
  • No i co Panie Borku? Koalicja System - Aura

Najnowsze komentarze

  • Edek - Czas wspomnień i nowe zadania Norberta.
  • November - Kraft na dywanik
  • wawri - Kraft na dywanik
  • Edek - Zakopane, międzynarodowe święto skoków narciarskich
  • Marta - Trzej Królowie to polscy skoczkowie

Ostatnio dodane:

  • Największe oszustwo w skokach narciarskich. Historia Stanisława Marusarza.

    Co jakiś czas wraca dyskusja o roli not sędziow...
  • Trzeba było nas nie denerwować

    Gdyby 10 dni temu ktoś miałby odwagę stwierdzić...
  • Szczęściarz tygodnia

    W pełni szczęśliwy jest tylko ON. Zawodowo i pr...
  • Ale się porobiło

    Rosjanie pokazali, że potrafią. Jak jeden mąż, ...
  • Prawdziwy Święty Mikołaj na skoczni Rukatunturi

    Ten sympatyczny starszy pan, z długą siwą brodą...

NAPISZ DO NAS!

Kochasz skoki narciarskie? Chciałbyś o nich pisać recenzje czy felietony? Napisz do nas. Możemy zacząć wspólnie współpracować.
I pamiętaj. Nie musisz być profesjonalistą. Wystarczy, że masz pasję i chęć.

  • SOCIAL MEDIA
November, Bielsko - Biała Straconka

© 2002 All rights reserved. Wykonanie własne: November, Bielsko - Biała Straconka.

TOP