Między ustami a brzegiem Pucharu Świata – odcinek 2
Występują:
Ci sami co w poprzednim odcinku ze zdecydowanie bogatszą rolą Pani Halinki, Mistrz i były Mistrza psycholog.
W poprzednim odcinku zszokowany Norbert aż usiadł z wrażenia. Bo dostał nominację od prezesa, na którym wrażenia to nie zrobiło w ogóle. Zresztą jak cała Norberta kariera turysty, który pod płaszczem skoczka narciarskiego podstępnie zwiedził kawał świata. Teraz będąc turystą będzie udawał asystenta trenera i w konsekwencji z powodzeniem kontynuował podróże.
Miał Norbert kiedyś swoją wizję. I chciał skakać. Niekontrolowanymi i szybkimi ruchami swoich rąk podczas lotu wypracował sobie swój styl, styl ‘M’. To dzięki niemu 8 lat temu skoki narciarskie stały się dyscypliną narodową w wielu krajach. W czasach jego największej popularności, relacje z konkursów oglądało ponad 80% obywateli naszego kraju. Pozostali oglądali je na żywo. W tym czasie z badań jednego z najbardziej doświadczonego instytutu badawczego wynikało, że skoki narciarskie średnio oglądało 53 mln Polaków jednocześnie.
Ale nie tylko w środowisku sportowym Norbert zrobił oszałamiającą karierę. Wszyscy doskonale pamiętamy jak potrafił bawić ludzi używając nart. Do tej pory świat nie widział człowieka, który z tak subtelną lekkością doprowadzał miliony do płaczu. Tego ze śmiechu. Po jednych z mistrzostw Świata nawet został okrzyknięty bohaterem narodowym! Tamtego kraju. Wygrał dla nich medal! Taki był. Matematyk, statystyk, podobno na swojej klawiaturze ma nowy klawisz funkcyjny F16. Nie przypadkowo zresztą. To był jego tajemny przydomek. Kiedyś nawet sam przyznał, oddając w pierwszej serii konkursu skok na odległość 141,5m, że i tak był gorszy od tego w kwalifikacjach na 101m! Po prostu ekspert.
Ach, długo by można o nim popisać. A przecież odcinek musi się kiedyś skończyć.
A w Związku…
Norbercie! – zawołał zdecydowanym tonem jak zwykle prezes. – Będziesz kręcił – oznajmił. Nic nowego. To akurat Norbert potrafi robić najlepiej.
I czyje na wierzchu? Madeja nie odchodzi nigdy! Będę jeździł za Mistrzem zamiast Wódki! – pomyślał. I kto jest teraz debeściak!?
Tymczasem, Pani Halinka popijając kawunię słodziutką za swoim nowoczesnym biurkiem, szukała na swojej klawiaturze nowego przycisku. Tak, tego samego.
A już wkrótce… Święta, Święta i po Świętach. Przeskok w czasie. Taaaki długi.
Przypadkiem trafiłam na ten odcinek i znowu się uśmiechnęłam. Przewrotne to to 😊 Stare dobre czasy. A właśnie, dlaczego stare… Jest FB , webnovela mogłaby szczęśliwie powrócić.