Zawsze byłem ciekaw, co myśli sobie skoczek z Europy, który musi spędzić wiele godzin w samolocie tylko po to, aby oddać kilka skoków w Japonii. Oczywiście, przy okazji można zdobyć parę punktów w Pucharze Świata, albo nawet zgarnąć ich całe dwieście. Tak czy owak, ta podróż jest bardzo frustrująca, jedyna taka daleka w obecnym sezonie.
Aklimatyzacja
Przekonany jestem, iż pokonanie takiej odległości ma wpływ na organizm każdego skoczka. Nawet ten, który jest „w gazie” może odczuć różnicę czasu, motorykę, czy ogólne zmęczenie fizyczne. Jeżeli pierwszy konkurs po takiej wyprawie jest jeszcze zapewne normalnym odruchem pobytu w nowym miejscu, tak w kolejne dni pobytu i zawodów mogą wystąpić problemy w aklimatyzacji.
Tak czy inaczej, moje wywody o wyprawie na drugi koniec świata miały trochę odzwierciedlenie w nocnym jak dla nas, drugim konkursie w Sapporo. My musieliśmy albo przetrwać do godzin nocnych, albo zerwać się w środku nocy. Ekipy skoczków i reszta sztabu też różowo nie miała. Śniadanie o 6.30 czasu lokalnego, przejazd na skocznię, konkurs o 10.00. W Europie o tej porze skaczemy jedynie w Planicy. Ale to zupełnie inne warunki do pracy i inna część sezonu.
200 punktów Stefana Krafta
Cały dzisiejszy konkurs wielkich emocji nie pokazał. Może trochę z opisanych wcześniej powodów. Może i lekko zaspany byłem, ale odniosłem wrażenie, że wszyscy starali się zdążyć na umówiony samolot do Europy.
Jak jesteś dobry, to niewiele czynników ci przeszkadza. Dotyczy to przede wszystkim Stefan Krafta. On z tej podróży raczej jest zadowolony. Dzisiejsze zawody również wygrał. Do Europy przywozi komplet 200 punktów. W generalnej klasyfikacji jest już drugi, tuż za Kobayashim. Drugim bardzo zadowolonym będzie Timi Zajc. Ten bardzo młody Słoweniec zajął dzisiaj miejsce drugie. Skakał równo i daleko. Dzięki niemu ten piękny kraj może mieć trochę mniej zmartwień, bo Słoweńcom znowu w tym sezonie nie idzie. Obudził się nieco dominator, japoński skoczek Ryoyu Kobayashi. Dziś był trzeci i nadal utrzymuje bezpieczną przewagę w Pucharze Świata.
Komplet Polaków w II serii
Nasi skoczkowie w komplecie w zawodach i w II serii. To już postęp. Najlepiej spisał się dzisiaj Piotr Żyła. Oddał dwa fajne skoki, który pozwoliły mu zając miejsce czwarte. Mowa ciała naszego skoczka z Wisły dawała jasny przekaz – odetchnąłem z ulgą. Oby na stałe. Przeziębiony Kamil Stoch zajął szóste miejsce po dwóch dobrych skokach, ale nie wybitnych. Dalej Kubacki, Kot, Hula i Wolny. I właściwie to tyle dzisiejszych emocji. Samolot czeka, więc trzeba się szybko cieszyć, przebierać, frustrować, pakować…
Warunki równe dla wszystkich
Paradoksalnie cały ten pobyt również dla gospodarzy był trudny, bo przecież przez prawie cały sezon skoczkowie z Japonii przebywają na Starym Kontynencie. Do szczegółowych wyników odsyłam na naszą zakładkę z wynikami. Choć skakaliśmy przez cały weekend bez spektakularnych sukcesów, odskoczyliśmy znowu Niemcom w Pucharze Narodów.
Jaka ocena?
Cały weekend w Kraju Kwitnącej Wiśni dla naszej reprezentacji oceniam na „czwórkę”. Wracamy do Europy na niemieckie skocznie. Za tydzień po raz pierwszy w tym sezonie mamuty. Dlatego trzeba szybko wrócić do domu. Samolot czekał nie będzie. A za dzisiejszy brak Mazurka Dąbrowskiego przepraszam. Skoczków zmęczyła podróż. Kibica nocne wstawanie. I pomyłka gotowa.
Wyniki i klasyfikacje:
Sapporo konkurs indywidualny – sezon 2018/2019 – niedziela
Klasyfikacja indywidualna PŚ – sezon 2018/2019
Klasyfikacja indywidualna TCS – sezon 2018/2019