Zacząłem szukać w internecie. Może kiedyś taki cud miał miejsce. Niestety, nie znalazłem. Konkurs na normalnej skoczni Mistrzostw Świata w Seefeld przejdzie do historii. Z kilku powodów. Po pierwsze – nikt nie pamięta tak przewrotnych warunków atmosferycznych. Podobny konkurs pamiętamy może sprzed roku na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu. Po drugie – i tu najstarsi górale nawet nie pomogą, trudno będzie znaleźć stare księgi opisujące takie niesamowite zmiany miejsc w zawodach skoków narciarskich.
Nie ważne jak zaczynasz
Po niepowodzeniach w Innsbrucku na skoczni Bergiel nasi skoczkowie dobrze prezentowali się na treningach na skoczni normalnej w Seefeld. Na dużej skoczni było podobnie. Konkurs indywidualny i drużynowy już tej dyspozycji potem nie potwierdził. Nie pomagał nam w tym wszystkim sam Stefan Horngacher, który nadal ucieka od decyzji z kim będzie pracował w przyszłości. Po I serii konkursu w Seefeld nic się nie zmieniało. Pół Polski zapewne zwolniło już Horngachera z jego posady. Drugie pół zastanawiało się, gdzie nasi skoczkowie popełniają takie błędy, że są dalecy od formy sprzed niespełna dwóch tygodni. Kto im zabrał talent i dlaczego wszystkim i tak nagle.
Mistrzowskie anty warunki
Oczywiście, nie zapomniałem o panujących dziś koszmarnych warunkach, które nie pomagały. Zerknijcie, proszę na naszą stronę, aby zobaczyć jak wyglądała klasyfikacja po 1 serii (sortowanie w kolumnach). Niewiarygodne. Ci, co skakali w pierwszej części konkursu mięli jeszcze w miarę dobre warunki. Czołówka miała silny wiatr i śnieg w plecy. I oto miejsca Polaków po 1 serii (proszę dobrze je zapamiętać: Hula 29, Kubacki 27, Stoch 18. Piotrkowi Żyle nie udało się wejść do 2 serii.
Wściekał się nasz trener. O mało co przedstawiciel FISu nie dostałby po głowie naszą narodową chorągiewką. Zapewne połowa narodu pomachała mu białą chusteczką na pożegnanie. Nie zdziwiłbym się gdyby cześć rodaków przekręciła telewizory na „M jak Miłość” czy coś podobnego. Przyznaję się również i ja, że po 1 serii siedziałem przed ekranem bez emocji. W co tu było jeszcze wierzyć?
Kubacki najdalej w 2 serii
Polacy na belce drugiej serii pojawili się dość szybko. Fajnie skoczył Stefan. 100 metrów. W końcu super skok oddał Dawid bo 104,5 metra. To był w końcu ten Dawid z serii treningowych. Nie długo trzeba było czekać na Stocha. Jego 101,5 metra to również super skok. Co działo się potem nie uwierzy ten, kto tego nie widział. Warunki zmieniały się z sekundy na sekundę. Znów pojawił się śnieg, który zelżał podczas przerwy pomiędzy seriami. Wrócił również mocny wiatr. Osiągnięcie punktu K było dla skoczków cudem. I tak oto marznął Dawid Kubacki razem z Kamilem Stochem, bo cały czas prowadzili w konkursie.
Skoki konkurentów w granice 95 metra im nie zagrażały. W ten oto sposób oboje byli już pewni miejsc w pierwszej dziesiątce. I tu zażartowałem, że jak tak dalej pójdzie, Kubacki to jeszcze wygra. Jak się później okaże, był jeszcze jeden taki żartowniś i prorok w jednym. Był nim Piotrek Żyła.
Najlepsi mogli jedynie dolecieć w okolice 98 – 100 metra. I nadal nasza „dwójka’” prowadzenia nie oddawała. Pierwsza nasza euforia po skoku Zigi Jelara. Skoczył fatalnie na 87 metr. Było pewne, że Kubacki ma medal brązowy. Po nim skacze Geiger. Trudno było liczyć na takie szczęście jak wcześniej w przypadku Słoweńca. Ale jednak. Jego skok na 92,5 metra wywoływał euforię do kwadratu. Kubacki drugi, Stoch już też z medalem. Na górze został tylko Kobayashi. Pan Bóg mi świadkiem, że byłem pewien, że w tych warunkach to i on nie da rady. Żeby wygrać Japończyk musiał skoczyć jedynie 98 metrów. Nie skoczył tyle co musiał. Spadł na odległość 92,5 metra!
Niemożliwe stało się możliwym
Stało się niemożliwe i niewiarygodne! Dawid Kubacki, będąc po 1 serii na 27 miejscu został Mistrzem Świata na skoczni normalnej w Seefeld! Vice Mistrzem Kamil Stoch, z miejsca 18 po 1 serii! Nadal szukam w Internecie. Takiej podobnej sytuacji nie znalazłem. I jestem prawie pewny, że nikt czegoś podobnego w historii nie znajdzie. Bo jej nie było.
Nie ma sensu nic więcej pisać. Do tabel i cyfr zapraszam na naszą stronę, poniżej wyniki konkursów. A jeżeli komuś brakuje jeszcze wiary w dzisiejszy wyczyn polskich skoczków zapraszam do ponownego obejrzenia tego konkursu.
Teraz już czego innego szukam w Internecie. Najbliższej powtórki z tych zawodów. I nie wiem dlaczego gardło mnie tak mocno boli.
Wyniki konkursów:
Innsbruck konkurs indywidualny – sezon 2018/2019 – Mistrzostwa Świata
Innsbruck konkurs drużynowy – sezon 2018/2019 – Mistrzostwa Świata
Seefeld konkurs indywidualny – sezon 2018/2019 – Mistrzostwa Świata