RAZEM OD 2002r. MASZ PYTANIA? NAPISZ DO NAS

November, Bielsko - Biała Straconka

  • START
  • BLOG
  • HISTORIA
  • FAN CLUB
    • GALERIA
      • 2015
        • Wisła PŚ 2015
        • Planica PŚ 2015
      • 2016
        • Zakopane PŚ 2016
      • 2017
        • Bischofshofen TCS 2017
        • Zakopane PŚ 2017
        • Planica PŚ 2017
        • Planica 2017 – RELACJA
        • LGP Hinzanbach 2017
        • LGP Klingenthal 2017
      • 2018
        • Bischofshofen TCS 2018
        • Kubek November
        • Zakopane PŚ 2018
        • Planica PŚ 2018
      • 2019
        • Zakopane PŚ 2019
        • Innsbruck MŚ w Seefeld 2019
        • Planica 2019
        • Red Bull 400
      • 2020
        • Zakopane PŚ 2020
NAPISZDO NAS
piątek, 14 stycznia 2011 / Opublikowane w FAN CLUB, SATYRA

Będzie dym. Albo dwa!

Między ustami a brzegiem Pucharu Świata – odcinek 5


Występują:
Związek nasz bratni, Waldemar, pechowy petent Kwiatkowski i Michał z poprzedniego odcinka.


W poprzednim odcinku w Związku wrzało. Bo nie zagrało. A raczej nie zagrał. I wszyscy już wiedzą, że chodziło o przyszłego kandydata na zięcia prezesa, Michała. I będzie z tego jeszcze dym. Znamy przecież nieustępliwość prezesa Turnera.

A w biurze Związku z nienaturalnym optymizmem zabiegano o potwierdzenie przybycia kominiarza, który miał przeczyścić komin. W budynku rzecz jasna. Obowiązkowy proceder, pamiętacie? Lecz od miesiąca nie można wysyłać do niego ani maili ani zwykłych listów. Na elektroniczne wiadomości odpowiada jedynie daemon, mailer daemon. Takie czasy.
Tymczasem, zaniepokojone tym faktem Panie Sabinka i Halinka usiłują z nadludzką intensywnością wymyślać sposoby na kontakt z domniemanym.
– Nooooooo nie wiem… – wyrzuciła z siebie Sabinka.
– Hmmm – dodała błyskawicznie Halinka.

Dynamikę w toku myślenia obu dam i narastanie gwałtownie emocji przerywa trzask dochodzący z klatki schodowej. To Waldemar, wspaniały przyjaciel Sabinki, dla którego Halinka oddałaby wszystko… czego już faktycznie nie potrzebuje.
– Oż k..a mać! – chyba przyklnął?! Aczkolwiek lepiej tego ująć Waldemar nie mógł.
– Jesteś cały? – zadrwiła Halinka, mając na uwadze wycięcie u Waldemara w zeszłym roku śledziony.
– Tak, nie widać? – wrzeszczy Waldemar, nie zorientowawszy się, że jego odpowiedź nie dowodzi prawdzie. – Kto wpadł na taki durny pomysł?  – dalej wrzeszczy Waldemar wskazując na ustawione na półpiętrach gmachu Związku pojemniki na używaną odzież.
– Oj, to ta akcja – wtrąciła Sabinka – wspomagamy pracę naszej wspólnoty osiedlowego stowarzyszenia: ‘Ubieramy się po swojemu’.
– I są jakieś rezultaty? – zapytał wyraźnie zdenerwowany Waldemar.
– Naturalnie – odparła bez wahania i spokojnie Sabinka – wczoraj, w tym samym miejscu Kwiatkowski złamał nogę.

Długą, spodziewaną ciszę wywołaną przez incydent z Waldemarem, przerywa głośnik komputera oznajmiający piskliwym dźwiękiem przybycie oczekiwanej odpowiedzi na ostatni email Sabinki i Halinki.
Nie sposób teraz wytłumaczyć powodu użycia tego filozoficznego rodzaju informowania o nadejściu nowej poczty przez wyrafinowane użytkowniczki nowoczesnej technologii komunikacji.
To daemon. Ten sam co zwykle.

Nic już nie było w stanie pocieszyć ani Sabinkę, ani Halinkę, ani Waldemara, u którego zupełnie nieoczekiwanie wystąpiły nudności. I nie wiemy czy to na skutek upadku w znanym już miejscu przez sąsiada Kwiatkowskiego czy w związku
z obcowaniem w ciszy z Halinką i Sabinką. I nie wiadomo co z kominiarzem? I będzie z tego dym. To już drugi w odcinku.

Zauważyliście, że Sabince i Halince mówimy już po imieniu? Ot rewolucja!

A już wkrótce… niespotykana metamorfoza Sabinki i prawdziwe współczucie okazywane cierpiącemu Waldemarowi. Okazuję się, że Sabinka ukrywała przed Waldemarem zgodne z rzeczywistością swoje nieprawdziwe oblicze.

  • Tweet

Polecamy również przeczytać:

Idzie, idzie, Podbeskidzie! TSP w ekstraklasie!
Karol Wielki – powrót polskiego bombardiera!
A lato było piękne tego roku!

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najbardziej popularne nasze wpisy na blogu:

  • Największe oszustwo w skokach narciarskich. Historia Stanisława Marusarza.
  • Trzeba było nas nie denerwować
  • Szczęściarz tygodnia
  • Ale się porobiło
  • Prawdziwy Święty Mikołaj na skoczni Rukatunturi
  • Pierwsze koty za płoty
  • Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie. Winny COVID-19
  • Kierunek Kranjska Gora. Właśnie mieliśmy być w drodze!
  • Kraft na dywanik
  • No i co Panie Borku? Koalicja System - Aura

Najnowsze komentarze

  • Edek - Czas wspomnień i nowe zadania Norberta.
  • November - Kraft na dywanik
  • wawri - Kraft na dywanik
  • Edek - Zakopane, międzynarodowe święto skoków narciarskich
  • Marta - Trzej Królowie to polscy skoczkowie

Ostatnio dodane:

  • Największe oszustwo w skokach narciarskich. Historia Stanisława Marusarza.

    Co jakiś czas wraca dyskusja o roli not sędziow...
  • Trzeba było nas nie denerwować

    Gdyby 10 dni temu ktoś miałby odwagę stwierdzić...
  • Szczęściarz tygodnia

    W pełni szczęśliwy jest tylko ON. Zawodowo i pr...
  • Ale się porobiło

    Rosjanie pokazali, że potrafią. Jak jeden mąż, ...
  • Prawdziwy Święty Mikołaj na skoczni Rukatunturi

    Ten sympatyczny starszy pan, z długą siwą brodą...

NAPISZ DO NAS!

Kochasz skoki narciarskie? Chciałbyś o nich pisać recenzje czy felietony? Napisz do nas. Możemy zacząć wspólnie współpracować.
I pamiętaj. Nie musisz być profesjonalistą. Wystarczy, że masz pasję i chęć.

  • SOCIAL MEDIA
November, Bielsko - Biała Straconka

© 2002 All rights reserved. Wykonanie własne: November, Bielsko - Biała Straconka.

TOP