Już po konkursach w Wiśle Malince było wręcz pewne, iż w Hakubie nasi skoczkowie będą walczyć o najwyższe miejsca. I wcale nie z powodu absencji wielu zawodników z czołówki (również Adama Małysza). Bardzo wysoka forma Polaków bez względu na obsadę pozwala myśleć o największych sukcesach. Po sukcesy do Kraju Kwitnącej Wiśni przede wszystkich jechali Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Jedynie Japończycy mogli przeszkodzić naszym rodakom. Sobotni konkurs układał się po myśli naszych skoczków. Cała piątka skakała bardzo dobrze.
Wszyscy mieścili się w dwudziestce. Oczywiście o zwycięstwo walczyło trzech zawodników: Stoch, Kubacki i Ito. Japończyk prowadził po I serii. Polacy zajmowali dwa kolejne miejsca. W II serii Kamil i Dawid skakali dalej niż Ito, lecz nie dali mu rady. Wygrał Japończyk, drugi był Kubacki a trzeci Stoch. Dawidowi do zwycięstwa zabrakło… 1 metra!
Podejrzewam, że plan na niedzielę był jasny: pokonać Daiki Ito. Już skoki próbne wskazywały, że plan Polaków może się udać. Po I serii prowadził Kamil, drugi był Dawid a trzecie miejsce zajmował kolega z drużyny Ito – Shohhei Tochimoto. Zwycięzca z soboty zajmował dopiero czwarte miejsce.
II seria niewiele zmieniła. Ito nie wytrzymał presji. Chciał za bardzo i wylądował dopiero na 126 metrze utrzymując czwartą pozycję. Trzeci był Fumihisa Yumoto. Dawid Kubacki skokiem na 128,5 metra utrzymał miejsce drugie. Konkurs wygrał Kamil Stoch skacząc w II serii 130,5 metra. W całym konkursie oprócz Kamila barierę 130 metrów pokonał jeszcze tylko… Rafał Śliż! Rafał skoczył 131 metrów w swoim drugim skoku.
Co dalej? Dłuższa przerwa, bo kolejny konkurs dopiero 1 października w Libercu. Zapewne nasi trochę potrenują, gdyż pomimo tak wysokiej formy… spóźniają odbicie. Zwraca na to uwagę trener Kruczek. Widać to również w przekazie telewizyjnym. Czyli wniosek jest taki: WYNIKI MOGĄ BYĆ JESZCZE LEPSZE! Klasyfikacja LGP wygląda imponująco! Wciąż prowadzi Daiki Ito, ale drugi nadal jest Małysz, trzeci Kubacki, czwarty Stoch! W pierwszej trzydziestce jest aż 7 Polaków. A do zimy coraz bliżej!
Przekaz z niedzielnego konkursu zakończył się bardzo pięknym obrazkiem pokazywanym przez Eurosport kilka razy. We wzajemnych uściskach i gratulacjach na skoczni można było zobaczyć Kamila Stocha i Dawida Kubackiego. Oboje uśmiechnięci i zadowoleni. Gdyby to tego obrazka dodać jeszcze jednego skoczka – Adama Małysza – mamy pełnię szczęścia. Czy to możliwe? Ja jestem na TAK!