Kto z Was 2 lutego 2010 oglądał kwalifikacje do konkursu w Klingenthal? Jeśli ktoś widział oddany wtedy skok Adama mógł być pewien że … FORMA W KOŃCU WRÓCIŁA! Ten błysk i siła na progu oraz podniesione palce Małysza tuż po wylądowaniu dały pewność że NASZ MISTRZ WRÓCIŁ DO WALKI O ZŁOTO W VANCOUVER!
Ale po kolei.
Właściwie cały sezon Adam „obijał się” o miejsca w końcówce pierwszej dziesiątki. Skakał dobrze, ale czegoś w tych skokach brakowało. Pierwsze dobre skoki chciał oddać w Turnieju Czterech Skoczni. Nikt nie wpisał go jednak na listę kandydatów do zwycięstwa. I dobrze. Jak mówił Lepistoe – „bądźcie cierpliwi a wszystko przyjdzie w swoim czasie”.
Turniej po walce wygrał Andreas Kofler. Byliśmy w Innsbrucku i Bischofshofen i kibicowaliśmy naszym skoczkom.
Na Bergisel Adam był 7. Wygrał Schlierenzauer, choć wydawało się, że TCS i tak przegrał w Obersdorfie zajmując tam 9 miejsce. Czuliśmy się trochę jak w jaskini lwa. Wokół tylko czerwono-biało-czerwone barwy i oczekiwanie aby wygrał ktoś z … Austriaków ! Robiliśmy co było w naszej mocy aby popsuć im dobry nastrój. Obok nas stali kibice z Finlandii i Słowenii, którzy kibicowali przede wszystkim Ahonenowi i Kranjcowi. Niestety – nie udało się „naszej międzynarodowej koalicji” pokrzyżować plany miejscowym kibicom, chociaż blisko był akurat Janne Ahonen. Stanął na najniższym stopniu podium. Jedyny nasz sukces to fakt, iż kilka razy nasza flaga BIELSKO-BIAŁA STRACONKA była widoczna na całej skoczni. Sposobem udawało się podnieść ją bardzo wysoko. Szkoda tylko że telewizja austriacka nie pokazywała za wiele kibiców zebranych na skoczni.
Kolejne dwa dni „ciężkiej pracy” to narciarski relaks. Może ktoś pamięta z poprzednich artykułów co było naszym celem? Jeśli nie to przypominam – WYWIEŹĆ NASZĄ FLAGĘ NA STUBAI! Jeśli ktoś ma wątpliwości to będzie rozczarowany. Wszystko jest udokumentowane!
Wracamy do skoków. Teraz Bischofshofen. Niezawodni przyjaciele z Norymbergii znów są z nami ! Wszyscy co rok jesteśmy starsi ale plany coraz większe. Aktualny wspólny plan to spotkać się w Planicy! I co chłopaki (zwracam się do Roberta i Leszka) – nie macie wyjścia! 4 konkurs TCS był trochę dziwny. Kofler robił wszystko aby utrzymać przewagę i wygrać cały TCS, atakował go Ahonen, który potem powiedział, że cieszy się iż nie dał rady Koflerowi bo miałby problem z …wywiezieniem nagrody głównej SUBARU do Finlandii, Schlieri chyba już odpuścił i był 6 a nasz Adam chyba popełnił zbyt dużo błędów na progu i zajął 18 miejsce. Na tym wszystkim najlepiej chyba wyszedł Morgi bo … wygrał! Znów było jak zwykle – Austriak wygrał konkurs i cały turniej także wygrał Austriak. Naprawdę, można popaść w kompleksy. Ale na osłodę przypomnijcie sobie znowu co cały czas mówił Hannu Lepistoe!
W Bad Mitterndorf Adam znów 7 i 8. Sapporo jak zwykle odpuszcza. Z niecierpliwością czekamy na HIT SEZONU – Puchar Świata w Zakopanem! Na początek małe rozczarowanie – pod skocznią tuż przed konkursami można jeszcze kupić bilety! To do tej pory było niemożliwe! Czyżby duch w narodzie zgasł?!
To że Adam uwielbia skakać u siebie wiedzą chyba wszyscy. Odnoszę wrażenie że chciał za bardzo, aby przełom formy nastąpił właśnie w Zakopanem.
Walczył ale wygrywał ktoś inny: Schlierenzauer. Gdyby nie Simon Ammann podium obu konkursów byłoby frustrujące, bo opanowane przez samych Austriaków!
Nasz Mistrz chyba czuł, że z formą dzieje się coś dobrego, choć to jeszcze nie było jego czas. W piątek był 5 a w sobotę otarł się o podium i zajął 4 miejsce. Zabawa w Zakopanem jak zwykle czyli… ŚWIETNA! Udało nam się zająć super miejsce w naszym sektorze C. Naszą flagę zna teraz cała Polska bo była pokazywana w telewizji CAŁY CZAS! W odróżnieniu od austriackich realizatorów to nasi są mistrzami świata w przekazie tego, co dzieje się na skoczni podczas konkursów w Zakopanem. Aby dokładnie opisać szczegółowy przebieg tego co działo się na sektorach zajmowanych przez najlepszych kibiców świata musiałbym przepisać treść artykułu „Wielka Krokiew Wielka Muzyka”. Aczkolwiek znalazłem różnicę – tym razem Adam Małysz nie wygrał.
I teraz trzeba jeszcze raz wrócić do dnia 2 lutego i wieczornych kwalifikacji w Klingenthal! To co nie udawało się na Turnieju Czterech Skoczni czy w Zakopanem przyszło w najbardziej odpowiednim momencie bo 10 dni przed IO w VANCOUVER!
Dzień później w konkursie lepszy od Adama był już tylko Ammann. Adam przegrał nieznacznie. Należy tutaj pamiętać, iż był to 3 konkurs gdzie używano nowego systemu punktowania. W Klingenthal wiatr trochę kręcił. Chyba wszyscy pamiętają, iż kiedy Małysz był na szczycie wiatr i warunki na skoczni nie miały znaczenia. Tak też było i w tym konkursie. Z wiatrem i nowym systemem przegrali … wszyscy Austriacy ! Nie wyciągam tu żadnych pochopnych wniosków. Faktem jest jednak, iż kiedy Adam był w najlepszej formie takie warunki na skoczniach były jego atutem.
I co? Kto dzisiaj pochyli głowę nad słowami Lepistoe? Myślę że wszyscy musimy uderzyć się w piersi i przyznać że nie wierzyliśmy już w odrodzenie Mistrza. Ja zaś jestem przekonany, że przynajmniej jeden ZŁOTY medal nasz król skoków z Vancouver przywiezie. Z której skoczni? Myślę że z normalnej. Przypomina mi się konkurs MŚ w Sapporo. Mam również cały czas przed oczami ten błysk na progu sprzed 10 dni. Wiara odżyła! A Hannu Lepistoe jeszcze będziemy nosić na rękach!
A co z dużą skocznią na Igrzyskach? Tutaj nie postawię na nikogo. Może być różnie. Jedno wiem na pewno. Jestem przekonany, że Polscy Zimowi Olimpijczycy poprawią dotychczasowy dorobek czyli 23 miejsce w rankingu medalowym ZIO (1 złoto, 3 srebra i 4 brązowe medale). Osobny i podobny artykuł należy się naszej Królowej Nart z Kasiny Wielkiej czyli Justynie Kowalczyk. Osobiście liczę także na Tomka Sikorę. A może jeszcze jakaś polska niespodzianka?
No dobrze, dość tego liczenia. Trzymajmy kciuki za NASZYCH ! Może to być najlepszy występ polskich olimpijczyków w dotychczasowych Olimpiadach Zimowych.