Satyra o skokach
Między ustami a brzegiem Pucharu Świata – odcinek 37
Występują: Powaga
Kto z wielkich tego świata mógłby z czystym sumieniem powtórzyć za Horacym: Stawiłem sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu? Kto na zawsze pozostanie w pamięci ludzi i czym to spowoduje? Kto oceniając swoje życie odważy się świadomie na taki publiczny samosąd? Kogo na to stać? Jak na razie (tutaj z mocnym naciskiem na “jak na razie”) w polskim świecie skoków narciarskich jest tylko taki jeden. A poza tym?
Na początek chciałbym jednak przybliżyć narzędzie, za pomocą którego dosyć łatwo to zrobić i zachęcić odbiorcę aby przekaz i dowody na Exegi monumentum aere perennius nie zostały wyssane z palca. To zwyczajna książka. Dokument piśmienniczy, który aktualnie jest skutecznie wypierany przez jego elektroniczne ekwiwalenty. To właśnie w niej autor zapisuje swoje myśli, przeżycia, fantazje czy po prostu podaje sposób na sukces czy życie – bo to różnica. We współczesnych czasach byliśmy już świadkami takich przypadków i niestety epidemia pisania książek wśród tych, którzy nie powinni tego robić ciągle trwa. Ale są i takie, po które czytelnik sięga z wielkim zainteresowaniem.
Oto kilka przykładów
Doskonała propozycja Kasi Cichopek pt. Sexy Mama. Nie ma wg mnie lepszego poradnika na temat macierzyństwa. Wiem, bo pytałem znajome. W drugiej odsłonie tegoż poradnika dowiadujemy się jak jeść, schudnąć i cieszyć się sobą za jednym zamachem. I co? Gdzie jesteście? Albo gdzie byliście do tej pory? Koniec z terrorem!
Pani Grażyna Wolszczak podpowiada natomiast jak być zawsze młodą, piękną i bogatą. Niby utopia a jednak. Tłumaczy, że aby tego dokonać wystarczy cyt.: przyswoić sobie mieszaninę następujących praktyk i teorii, tj. filozofia konstruktywnego egoizmu + tybetańskie recepty odmładzające + gimnastyka twarzy + zasady higieny psychicznej + zasady kompletowania garderoby + zdrowy związek z facetem + oczyszczanie organizmu + babski wieczorek psychoterapeutyczny.
Jakieś pytania? Wątpię
Mimo tego, że Pani Weronika Marczuk chce być jak agent i opisuje swoją historię (we własnej wersji) z niejakim agentem Tomkiem to skupię się w tej chwili na gotowaniu. I niech nikt mi nie mówi, że wasze mamy gotują najlepiej. Po przeczytaniu: Zapiekanka układanka, ciasteczko z bajeczką Omeny Mensah zmienicie szybko zdanie. No życie.
Jeśli natomiast zechcecie być sławnym to z pewnością sięgniecie po tytuł: Jak zostać sławnym Pani Anny Powierzy, jeśli odczujecie chęć szybkiego odmłodzenia się, przeczytacie: Strzał w dziesiątkę Pani Agnieszki Perepeczko, gdy tylko zapragniecie wyglądać jak nastolatek mając na karku cztery dychy Pan Krzysztof Ibisz śpieszy z pomocą.
Liczba poradników życia stale wzrasta. Dlatego nawiązując do początku tego felietonu nasz mistrz z Wisły również podjął się zadania opisania swojej historii i sposobu na sukces. I wcale się mu nie dziwię. W jego przypadku napisanie książki to będzie bułka z bananem. A ja z nienaturalną wręcz niecierpliwością oczekuję pierwszego nakładu. I jeszcze jedno, węsząc tu i tam, znam nawet jego tytuł! To: Mój Biegun.
Tylko nie mówcie nikomu…