Żużel od zawsze był polskim sportem narodowym. Pierwszy sukces w Indywidualnych Mistrzostwach Świata odnieśliśmy w 1966 roku w Goeteborgu. Nasz rodak Antoni Woryna zajął tam trzecie miejsce. Dwa lata później w tym samym miejscu wyczyn ten powtórzył Edward Jancarz. Sukcesy te spowodowały iż w 1970 roku pozwolono na organizację IMŚ we Wrocławiu. Tam vice mistrzem świata został Paweł Waloszek a trzecie miejsce na podium zajął znów Antoni Woryna. Wygrał słynny nowozelandczyk Ivan Mauger.
Pierwszym Polakiem, który zdobył IMŚ był Jerzy Szczakiel w 1973 roku. Te Mistrzostwa odbywały się na słynnym stadionie chorzowskim. Trzeci w Chorzowie był Zenon Plech. Polaków rozdzielił… Mauger. Blisko zdobycia Mistrzostwa w 1979 roku był Zenon Plech. Zawody odbywały się po raz trzeci w Chorzowie. Niestety, znów przeszkodził Polakowi Ivan Mauger. To był ostatni medal Polaka w tej jakże polskiej dyscyplinie.
Do 1994 roku o Mistrzostwie decydowały jednodniowe zawody. Od 1995 roku Mistrz miał być wyłaniany poprzez cykl zawodów Grand Prix. Początkowo było to 6 zawodów. Obecnie cykl stanowi 11 zawodów.
I tyle historii. Zmiany w systemie wyłaniania Mistrza Świata to efekt rozwoju tej dyscypliny sportu. Podobnie było i jest w naszym kraju. Nigdy jednak na polskich ligowych torach nie walczyło tylu obcokrajowców. Co najważniejsze – w polskiej lidzie ściga się cała światowa czołówka. Tak popularna piłka nożna może jedynie pomarzyć o kilkunastotysięcznych widowniach na ligowych potyczkach.
Ale miało być o Tomku Gollobie. Tomek Gollob prawie całe swoje sportowe życie jest związany z miastem, z którego pochodzi – z Bydgoszczą. Tam ponad dwadzieścia lat temu rozpoczął jeździć na motorze w miejscowej Polonii. Obecnie jeździ dla Stali Gorzów Wlkp. Jego sportowych osiągnięć nie sposób wyliczyć. Wielokrotny Indywidualny Mistrz Polski, Drużynowy Mistrz Polski, Drużynowy Mistrz Świata to tylko niektóre z jego trofeów.
W IMŚ po raz pierwszy walczył w 1993 roku. Mało kto wie, iż po zmianie systemu rozgrywania Mistrzostw Świata wygrał pierwsze Grand Prix rozgrywane we Wrocławiu. Zdobycie tym systemem tytułu zmuszało do kompromisów i szczególnych przygotowań do każdego z GP. To nie przeszkadzało Gollobowi na zdobywanie innych cennych trofeów jak np. Złoty i Srebrny Kask. Pierwszy brązowy medal IMŚ zdobył w sezonie 1997. Wyczyn ten powtórzył rok później. W roku 1999 w zdobyciu IMŚ przeszkodziła mu kontuzja. Gdyby nie upadek w zawodach o Złoty Kask już wtedy byłby Mistrzem Świata. Tomek do dziś wspomina ten incydent. Obiecał sobie, że już nigdy nie popełni błędu startu w innych zawodach tuż przed zawodami Grand Prix.
Potem Tomkowi wiodło się gorzej. Wprawdzie w 2001 roku stanął na najniższym podium IMŚ, ale nie takich wyników oczekiwał. Pojawiły się pierwsze myśli o zakończeniu kariery. Dlaczego tego nie zrobił? Uznał, że nie osiągnął tego o czym marzył i chciał o to powalczyć jeszcze raz.
I wszystko rozpoczęło się jakby od początku. Im więcej Grand Prix IMŚ otrzymywały polskie miasta, tym wyżej piął się Gollob. W 2008 roku Tomek był brązowym medalistą, rok później srebrnym. Aż wreszcie w 2010 roku już 39-letni, doświadczony żużlowiec z Bydgoszczy dopiął swego i zrobił to, co Jerzy Szczakiel 37 lat temu – ZDOBYŁ UPRAGNIONE INDYWIDUALNE MISTRZOSTWO ŚWIATA! Z jedenastu GP w sezonie Gollob wygrał trzy, dwukrotnie był drugi i raz trzeci. Tytuł zdobył już w 10 eliminacji w Terenzano. Na ostatnie GP przyjechał już jako nowy mistrz. Te ostatnie zawody odbyły się w rodzinnej Bydgoszczy.
Tych zawodów Tomek nie dokończył. Nie pozwoliła mu w tym kontuzja. Tylko dla kibiców pozwolił sobie na trzy wyścigi. Ból stopy nie pozwolił na więcej. Ale to nie zepsuło święta w Bydgoszczy i całej Polsce. Najważniejsze jest to, iż taka kontuzja nie przeszkodziła Gollobowi w osiągnięciu celu, tak jak to miało miejsce 11 lat temu. Pomimo „słusznego” wieku jak na sportowca Tomasz Gollob nie zamierza kończyć kariery, Chce wyleczyć kontuzję i … jeździć dalej! Pozazdrościć takiego uporu i determinacji.
A może tak dwa tytuły z rzędu?
Nie można zapomnieć również o tym, iż tuż za Tomaszem Gollobem na drugim miejscu IMŚ uplasował się <strong>Jarosław Hampel. Do ostatniego Grand Prix w Bydgoszczy o drugie miejsce walczył z Jansonem Crumpem i z tej walki wyszedł zwycięsko. Dla tego młodego żużlowca z Unii Leszno to największy sukces w karierze. Wyczyn Golloba i Hampela to najlepszy wynik polskiego żużla w historii Indywidualnych Mistrzostw Świata.