Między ustami a brzegiem Pucharu Świata – odcinek 14
Występują: Gwiazda? – koniecznie!
W poprzednim odcinku wątpliwe było czy nasz mistrz zakończy swoją karierę. Wszyscy mieli nadzieję i łudzili się, że się jeszcze rozmyśli. Teraz to już wiemy. Skoki do celu odbędą się na Wielkiej Krokwi a rozmyślać będziemy jedynie my, zaraz po zakończeniu imprezy pożegnalnej.
I wszystkie przygotowania do tego show przebiegałyby w najlepszym porządku gdyby nie fakt ponownego zlekceważenia osoby kandydata na przyszłego zięcia Prezesa.
– Jak to? Nie będzie Michała na estradzie? – krzyczy do słuchawki Apelariusz. – Przecież umawialiśmy się, że wystąpi zamiast ‘Blu z kafe’! – dalej krzyczy.
– No tak, Panie Prezesie. Ale już Panu tłumaczyłem, że Michał nie zgodził się na tę akcję bokobrody, którą organizuje społeczność. Nie dopnie sobie niczego do swojej twarzy co może znacząco zniekształcić jego niebagatelny wygląd – oznajmił jeden z organizatorów.
– I to jest jedyny powód aby go zlekceważyć? – zapytał Prezes.
– Nie. Musi przefarbować włosy na hebanową biel, założyć strój kąpielowy Borata, zrezygnować z niemieckiego obywatelstwa oraz skoczyć na Wielkiej Krokwi i wygrać z Małyszem. To ostatnie to podobno i tak ultimatum aby wydał Pan jemu swoją córkę – zadrwił.
– Coooooooo? – zdębiał prezes.
– Żartuję – roześmiał się rozmówca – Dobra, dobra. Poniosło mnie, przepraszam. Nie mogłem się powstrzymać. Jakoś to załatwimy. Niech się Pan już nie martwi. Zrobimy tak, że krócej zaśpiewają ‘Blu z kafe’ a ‘Młodych Wilków’ zaprosimy jedynie na catering. Ich rozsławioną ‘Kaśkę’ puścimy z playbacku.
– No. I to się mnie podoba – podsumował Prezes – Oby tak dalej.
Szybko, sprawnie i solidnie. Tak załatwia wszystkie sprawy sprawny organizator. Ale nie tanio. Zwłaszcza w dobie szalejącego kryzysu. Wielka Trąba dla Prezesa!
A już wkrótce… No i kończy się rumakowanie.