I stało się. Gregor Schlierenzauer wygrał 61 Turniej Czterech Skoczni. Choć jego I część zdominował Jacobsen to u siebie Schlieri rozstrzygnął wszystko na swoją korzyść.
Przełom nastąpił już w Innsbrucku. Na „swojej skoczni” Bergisel wygrał konkurs nr 3 Turnieju. Tam swoją przewagę Anders roztrwonił. Co więcej – zajmując siódme miejsce stracił tyle, co w mozole wypracował na skoczniach niemieckich. W Trzech Króli „austriacka jaskinia lwa” oczekiwała tylko jednego: zwycięstwa Gregora w Bischofshofen i obrony tytułu z przed roku. I to mu się udało. Choć Jacobsen oddał najdłuższy skok zawodów skacząć 139 metrów i tak przegrał o 2,3 punktu.
No, coż. Zwycięstwo Schlierenzauera trzeba przyjąć do wiadomości.
Jego triumfy na skoczniach w Austrii mają numer 44 i 45. Do wyrównania rekordu Nykaenena brakuje mu tylko jednego zwycięstwa. Czy ktoś jeszcze walczył obok dwóch wyżej wymienionych? Tak – nasz Kamil Stoch między innymi z Tomem Hilde o trzecie miejsce w całym Turnieju. Do podium Kamilowi zabrakło 2 punktów! Szkoda. Udało się Stochowi zająć drugie miejsce w Innsbrucku. Widać, że Kamil lubi tam skakać. Co najważniejsze – jego forma rośnie. Może już na polskiej ziemi stanie na najwyższym podium. Ale przecież najważniejsze skoki mają „przyjść” w Val di Fiemme za półtora miesiąca.
Z reszty naszych reprezentantów można być zadowolonym. Maciek Kot zajmuje spokojnie miejsca w pierwszej dziesiątce. Reszta ma też swoje dobre chwile: super skok w kwalifikacjach w Innsbrucku oddał Krzysiek Miętus, zaś Stefan Hula wygrywając w parze z Freundem w Bischofshofen pomógł Kamilowi wyeliminować jednego z rywali do walki o podium w całym TCS.
Sam wiem, że ten artykuł do „mistrzostwa pióra” nie należy, ale jak już nadmieniałem wcześniej trzeba zrobić wszystko, aby odwlec bicie rekordu zwycięstw Gregora. Całość „wykrakał” Marcin Hetnał w swoim artykule na ski jumping.pl. Tam też odwołał się do prośby o naszą pomoc. I jak tu zbagatelizować taką prośbę, jeśli już w Wiśle Schlieri może przejść do historii.
Dlatego proszę o wybaczenie. Czas kończyć podsumowanie TCS bo praca nad liftingiem słynnej z przed lat flagi wzywa! Marcin – mówisz, masz! Imię zamienione! Flaga się suszy i będzie gotowa na czas! Kiedyś podziałało – teraz też podziała!
Zatem przed nami skoki w Wiśle i Zakopanem. Dwa konkursy indywidualne i jeden drużynowy. I zrobimy wszystko, aby górą byli nasi! A inni niech swoje rekordy biją gdzie indziej.