
Kiedy w listopadzie w 2013 roku na inaugurację Pucharu Świata w Klingenthal Krzysztof Biegun wygrał swój pierwszy w życiu zawodowy konkurs i założył żółtą koszulkę lidera, kibice w całym kraju zastanawiali się żartobliwie czy to początek nowej ery w polskich skokach narciarskich zwanych “Biegunką”? W następnym konkursie w cyklu PŚ Krzysztof Biegun zdobył niezłe 18 miejsce ale niestety potem było już tylko gorzej. Przed kilkoma dniami skoczek reprezentacji Polski oświadczył o zakończeniu swojej profesjonalnej kariery.
Przełomowy rok 2013?
Krzysztof Biegun zadebiutował w Pucharze Świata 16 lutego 2013 w Oberstdorfie gdzie zajął ostatnie, 30 miejsce. W całym sezonie 2013/2014 Polak zdobył 144 zajmując 35 miejsce. W Letnim Pucharze Kontynentalnym tego samego roku Biegun zajął w generalnej klasyfikacji doskonałe 3 miejsce. Wygrał inauguracyjne zawody w Austriackim Stams. Dzień później był 8. Po czym w słoweńskim Kranju zajął dwukrotnie drugie miejsce. Co ciekawe Krzysztof Biegun nie pojawił się już do końca cyklu LGPK a w generalnej klasyfikacji zaledwie o 19 punktów wyprzedził swojego kolegę z reprezentacji Klemensa Murańkę.
Rok 2013 był dla Krzysztofa Bieguna pasmem sukcesów. Przypomnijmy, że w styczniu w Libercu na Mistrzostwach Świata Juniorów zdobył drużynowo brązowy medal. W grudniu tego samego roku na Uniwersjadzie w Trydencie swoją kolekcję medalową powiększył o indywidualne złoto i srebro oraz złoto drużynowe. W roku 2014 natomiast na przełomie stycznia i lutego na Mistrzostwach Świata juniorów w Val di Fiemme zdobył złoto drużynowe. I gdyby nie ten sukces w 2014 to stwierdziłbym, że rok 2013 dla Krzysztofa był pechowy.
Od sezonu 2014/2015 Krzysztofa Bieguna już praktycznie ciężko było zobaczyć na skoczni. Wypadł z kadry. Przez ostatnie sezony skoczek nie tylko walczył z kontuzjami ale również o przetrwanie zatrudniając się jako dostawca pizzy czy kierowca busa na długie europejskie dystanse. Nie trudno się domyśleć, ze taki tryb pracy nie pozwalał skoczkowi na normalne sportowe życie i nijak się nie miał do rygoru do jakiego zobligowany jest każdy profesjonalny sportowiec.
Ostatnie profesjonalne skoki oddał w Hakubie tego roku w cyklu LGP gdzie zajął 37 i 33 miejsce. Po tym występie Krzysztof Biegun odszedł ze świata skoków narciarskich jako zawodnik. Była to ostatnia szansa Krzysztofa na powrót do prób dobrego skakania.
Nic pozA tym
Nie od dziś wiemy, ze w polskich skokach narciarskich aby dostać się na level wystarczający aby się z tego zajęcia utrzymać (i nieźle żyć), trzeba pracować w kadrze A. Nie od dziś wiemy, że aby dostać się do kadry A aktualnie prowadzonej przez wybitnego austriackiego trenera trzeba być naprawdę dobrym. Nie od dziś wiemy, że aby być dzisiaj naprawdę dobrym skoczkiem trzeba nie tylko umieć wystarczająco dobrze skakać i mieć furę szczęścia, trzeba także mieć kompletne i profesjonalne zaplecze. Nie od dziś wiemy, że aktualnie dla naszej kadry A nie ma w Polsce żadnych rywali i nie widzę długo w tym rewolucyjnych zmian.
Zdrowa rywalizacja?
Zapewnienie stałych środków na utrzymaniu kilku profesjonalnych grup w polskich skokach wydawałoby się nie aż tak trudne. Tym bardziej, że oprócz topowych naszych skoczków kadry A nie widać ostatnio jakiś oszałamiających sukcesów, które mogłyby powodować wysycanie budżetu. Zatem czy w polskich skokach narciarskich możemy mówić o nierównym dysponowaniu kapitału na utrzymanie a tym bardziej na ich regularny i konieczny rozwój? Czy prywatna szkółka Państwa Stochów nie jest przypadkiem zdrowym przykładem reakcji na aktualną sytuację w środowisku polskich skoków narciarskich? Resztę wniosków wyłapcie sami.
A co z jutrem?
Dzisiaj, kiedy piszę ten krótki artykuł przypomniałem sobie, z jaką ogromną nadzieją patrzyłem na Krzysztofa Bieguna i jego karierę ukrywając chytrze dobrą wróżbę na przyszłość w jednym z odcinków naszej novemberowej satyry. A teraz jest mi ogromnie przykro. Osobiście zawsze będę wspominał Krzysztofa jako Lidera Pucharu Świata. Powodzenia w “normalnym” życiu.
Świetnie napisane. Naprawdę fajny artykuł. Mądry. Zwłaszcza druga część.
Wszystkiego dobrego dla Krzyska Bieguna! Powodzenia ??