RAZEM OD 2002r. MASZ PYTANIA? NAPISZ DO NAS

November, Bielsko - Biała Straconka

  • START
  • BLOG
  • HISTORIA
  • FAN CLUB
    • GALERIA
      • 2015
        • Wisła PŚ 2015
        • Planica PŚ 2015
      • 2016
        • Zakopane PŚ 2016
      • 2017
        • Bischofshofen TCS 2017
        • Zakopane PŚ 2017
        • Planica PŚ 2017
        • Planica 2017 – RELACJA
        • LGP Hinzanbach 2017
        • LGP Klingenthal 2017
      • 2018
        • Bischofshofen TCS 2018
        • Kubek November
        • Zakopane PŚ 2018
        • Planica PŚ 2018
      • 2019
        • Zakopane PŚ 2019
        • Innsbruck MŚ w Seefeld 2019
        • Planica 2019
        • Red Bull 400
      • 2020
        • Zakopane PŚ 2020
NAPISZDO NAS
poniedziałek, 18 marca 2019 / Opublikowane w LOTY, PUCHAR ŚWIATA

Możemy w końcu odetchnąć. Z ulgą.

W końcu koniec tego morderczego Turnieju. Cały sztab oraz cała ekipa naszych skoczków na pewno odetchnęła z ulgą. Już w Oslo było widać, że nasi skoczkowie w norweskim Turnieju raczej  nie będą faworytami do zgarniania wysokich premii za miejsca na podium. Raczej broniliśmy dobrych wspomnień z Seefeld oraz miejsc w Pucharze Świata i Pucharze Narodów. Małe kryzysy widoczne były głównie na skoczni w Vikersund w miniony weekend. Niemiłosiernie męczył się tam Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Świeżość odzyskał niespodziewanie Piotrek Żyła. To on pociągnął nasz „wagonik” szczególnie w konkursie drużynowym.

Na ratunek Jakub Wolny

Ale największe brawa należą się młodemu Kubie Wolnemu. To on uchronił nas od kompromitacji. Cały weekend na mamucie w Vikersund Kuba skakał rewelacyjnie. Oprócz świetnych skoków zdążył ustanowić dwa razy swój rekord lotu. Marzyło mu się pobyć w tym względzie Mistrza Małysza, ale jeszcze tym razem zabrakło mu 0,5 metra. Obecnie rekord Wolnego to 230 metrów. Kuba, trzymamy kciuki! Pobijesz Adama w Planicy!

Bohater Ryoyu Kobayashi

Cały Raw Air wygrał Ryoyu Kobayashi. Zrobił ten wynik ostatnim swoim skokiem w niedzielnym konkursie indywidualnym. Co ciekawe, wcześniej Ryoyu ani razu nie prowadził w Turnieju. Ostatecznie wyprzedził niepocieszonego Krafta o 2,9 punktu. Trzecie miejsce zajął Robert Johansson, który do połowy Turnieju był tym trzecim zawodnikiem w walce o końcowe zwycięstwo.

Bilans

Negatywy? Ci, którym udało się osiągnąć sukces w docelowej imprezie sezonu czyli na Mistrzostwach Świata już tak dobrze nie skaczą. Dotyczy to głównie naszej i niemieckiej reprezentacji. Ale tak było zawsze i jest tym razem, choć i teraz mamy w tym względzie pojedyncze wyjątki od reguły.

Pozytywy? Dobrze, że ten sezon się powoli kończy. Na koniec sezonu mamy trochę emocji ze skoczkami, którzy do tej pory mogliby powiedzieć, że sezon mają raczej nie udany. Pokazali się, szczególnie w Vikersund Słoweńcy, którzy wygrali konkurs drużynowy. Lotnikami to oni byli zawsze, ale tym razem pokazali naprawdę klasę. Dotyczy to również konkursu indywidualnego, który wygrał Domen Prevc. O dosłownie  0,1 punktu wyprzedził Kobayashiego.  Ale to Słoweniec właśnie tego dnia usłyszał swój hymn narodowy.

 

Oczywiście objawieniem końca sezonu jest nasz Jakub Wolny. Zapowiada się nam kolejny lotnik w całej stawce. Może i małej Kryształowej Kuli w tym sezonie nie wyskacze, ale zapowiedział, że w Planicy postara się o niespodziankę. Zatem, pozostała nam już tylko wspomniana Planica. Czy pisałem, już kiedyś, że to nasze ukochane miejsce na tym świecie? A jak jeszcze jest sukces sportowy, to już nam nic więcej do szczęścia potrzebne nie jest!

Zatem do Słowenii jedziemy po:

  1. Nowy rekord Kuby Wolnego, który będzie lepszym wynikiem niż rekord Adama Małysza (więcej niż 230,5 metra),
  2. Małą Kryształową Kulę. Kto z naszych ją podniesie w Planicy w niedzielę – obojętnie. Jeszcze wszyscy mają taką szansę,
  3. Puchar Narodów. Drugi w historii. Choć sezon trochę w kratkę, to ten Puchar po prostu nam się należy.

A jak się nam przydarzy lub przydarzą inne dodatkowe sukcesy to każdy chętnie przytulimy do serca. I odpowiednio uczcimy.

  • Tweet

Polecamy również przeczytać:

Lahti – końcowe odliczanie Pucharu Świata.
Engelberg – nadmiar śniegu, wiatru i złości oraz sędziowskich złośliwości.
2012/2013 – Lillehammer i Kuusamo: Adam – please, come back!

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najbardziej popularne nasze wpisy na blogu:

  • Największe oszustwo w skokach narciarskich. Historia Stanisława Marusarza.
  • Trzeba było nas nie denerwować
  • Szczęściarz tygodnia
  • Ale się porobiło
  • Prawdziwy Święty Mikołaj na skoczni Rukatunturi
  • Pierwsze koty za płoty
  • Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie. Winny COVID-19
  • Kierunek Kranjska Gora. Właśnie mieliśmy być w drodze!
  • Kraft na dywanik
  • No i co Panie Borku? Koalicja System - Aura

Najnowsze komentarze

  • Edek - Czas wspomnień i nowe zadania Norberta.
  • November - Kraft na dywanik
  • wawri - Kraft na dywanik
  • Edek - Zakopane, międzynarodowe święto skoków narciarskich
  • Marta - Trzej Królowie to polscy skoczkowie

Ostatnio dodane:

  • Największe oszustwo w skokach narciarskich. Historia Stanisława Marusarza.

    Co jakiś czas wraca dyskusja o roli not sędziow...
  • Trzeba było nas nie denerwować

    Gdyby 10 dni temu ktoś miałby odwagę stwierdzić...
  • Szczęściarz tygodnia

    W pełni szczęśliwy jest tylko ON. Zawodowo i pr...
  • Ale się porobiło

    Rosjanie pokazali, że potrafią. Jak jeden mąż, ...
  • Prawdziwy Święty Mikołaj na skoczni Rukatunturi

    Ten sympatyczny starszy pan, z długą siwą brodą...

NAPISZ DO NAS!

Kochasz skoki narciarskie? Chciałbyś o nich pisać recenzje czy felietony? Napisz do nas. Możemy zacząć wspólnie współpracować.
I pamiętaj. Nie musisz być profesjonalistą. Wystarczy, że masz pasję i chęć.

  • SOCIAL MEDIA
November, Bielsko - Biała Straconka

© 2002 All rights reserved. Wykonanie własne: November, Bielsko - Biała Straconka.

TOP